Floryda to jedno z najbardziej ekscytujących miejsc USA, ale robi się tam jeszcze ciekawiej, kiedy grupa pogodnych, wesołych i ciekawych Świata ludzi przybywa w pełni rozentuzjazmowani i gotowi do działania. Wtedy na południu USA robi się naprawdę gorąco!
Podczas tego wyjazdu nasi Goście mieli okazję doznać naprawdę wielkich emocji i unikalnych wrażeń. Przejazd Mustangami, nauka samby udział w meczu, a na koniec dzikie życie w Parku Everglades … ten wyjazd do USA to marzenie każdego, ale tylko nieliczni mogli to przeżyć. Ale od początku.
Miami jest niezwykle pięknym miejscem. Jednak to nie klimat ani krajobraz, lecz ludzie czynią Miami miejscem jedynym w swoim rodzaju. Połowa z dwóch milionów jego mieszkańców to Latynosi, głównie Kubańczycy. Język hiszpański dominuje na ulicach, a wiadomości z Hawany czy Caracas często wypierają najnowsze doniesienia z Waszyngtonu. Wiele dzielnic Miami to niezależne miasta, z których każde ma własną historię i niepowtarzalny charakter. Wszechobecna wszędzie latynoska, głównie kubańska muzyka rozgrzewa nocne powietrze. Niezależnie od dzielnicy, Miami tętni życiem niemal przez całą dobę. Nasi Goście mieli niezwykłą okazję na własnej skórze poznać fantastyczny klimat jaki charakteryzuje Miami, przemieszczając się Mustangami po Ocean Drive w stronę Nikki Beach. Wiatr we włosach i gorące słońce Miami… Miasto z kabrioletu poznaje się najlepiej.
Celem naszej podróży było Miccosukke Indian Village. Szpaler Mustangów podążał niesamowitymi drogami Florydy, a wszyscy podziwiali po drodze niezwykłe krajobrazy. Po dotarciu na miejsce zaprosiliśmy uczestników do indiańskiej wioski, która została zamieszkała przez potomków Indian z plemion Seminołów, wygnanych ze środkowej Florydy przez białych osadników. To było niesamowite spotkanie z ich kulturą, historią i obyczajami.
Po lunchu zaprosiliśmy naszych Gości na nietypowe safari, bo ich środkiem transportu była łódź motorowa. Ich przewodnik – Indianin Misoukie wprowadził uczestników w tajniki życia i obserwacji aligatorów. Płynąc wśród dziewiczych lasów i zarośli mangrowych rosnących na wodzie, na każdym kroku można było spotkać w bezruchu czyhające aligatory.
Kolejnego dnia nasi Goście opuścili Miami i udali się do Orlando. Po drodze zatrzymaliśmy się w miejscu które zawsze robi ogromne wrażenie – Kennedy Space Center. Centrum lotów kosmicznych położone jest na przylądku Canaveral. Ten kosmodrom amerykańskiej agencji kosmicznej NASA to ośrodek badań oraz startów rakiet i załogowych statków kosmicznych. Nasi Goście mieli okazję podziwiać to niezwykłe miejsce i mogli przekonać się w jaki sposób człowiek podbija kosmos.
Po południu nasi Goście dotarli do Orlando. Miasto położone jest w pobliżu obszaru chronionego Oscala. Orlando to przede wszystkim wspaniały świat rozrywki a razem z nim jedyny w swoim rodzaju Disneyworld. To tutaj przyjeżdżają Goście z całego świata by spędzić niezapomniane chwile w Animal Kingdom, Wilderness Fort czy Magic Kingdom od którego wszystko się zaczęło. Liczne restauracje, ponad pięć pól golfowych, tor wyścigowy i wiele innych atrakcji są synonimem tego miasta i pozwoliło zaspokoić gust każdego z naszych Gości. Dzień zakończyliśmy w greckiej tawernie, która zapewniła nam wyjątkowy klimat, pyszne jedzenie i zabawę do białego rana.
Nie zapomnieliśmy również o zakupach. Gdzie jak gdzie, ale w Stanach zakupy są zawsze udane. Zaprosiliśmy naszych Gości do raju zakupowego. Tuż nieopodal Orlando znajduje się bowiem kompleks Orlando Premium Outlets. 180 sklepów, liczne restauracje, najlepsze marki i niezwykle atrakcyjne ceny. To wszystko przyprawiło naszych Gości o zawrót głowy i istne zakupowe szaleństwo.
Wieczorem, przyszedł czas na pożegnalną kolację. Floryda to miejsce przenikania się wielu kultur. Dlatego nie mogło zabraknąć samby, która tutaj króluje. Wspaniały charakter tego gorącego tańca rozbudził wyobraźnię i zmysły. Noc z cyklu „Samba Night” to było idealne zakończenie wspólnej przygody.
Maciej Miszczak